Tydzień poferyjny zaczął się całkiem sympatycznie. Nowe pomysły i nowe wyzwania, parę ilustracji które na szybko robiłam do artykułów zainspirowały mnie do sięgnięcia do ilustratora. Nie tylko praca nad ilustracjami ale i paroma projektowymi konkursami, a także ta tematyka z końmi się rozwija i nakręca mnie pozytywnie :)
Powyżej przerwa na kawę (taki pomysł z głowy chociaż kawy nie pijam :P ) a poniżej ilustracje do artykułów na Wielkim Żarciu
Wkręciłam się w ilustratora ostatnio, zobaczymy co jeszcze z tego się wykluje, chociaż cały czas kredkami coś smaruje i farbami..czas się wybrać do sklepu po nowy szkicownik. Na uczelnie jeszcze nie zawitałam, na razie straszne zamieszanie w dziekanacie, jeszcze nowego planu nie otrzymaliśmy :/ a już niby powinniśmy podejmować ważne decyzje o dyplomie...
Na razie trzeba się skupić na tym co pod ręką czyli nowym projektem :D. A jutro dzień zakochanych...aż mnie korci żeby coś zmalować z tej okazji...
A na koniec moje zakorzenienie...i przywiązanie do sprzętu :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz