Sesja jak zwykle nieunikniona znowu nadeszła :/... połowa roboty już na szczęście za mną... Malarstwo już po przeglądzie :) bardzo pozytywnie, postaram się wrzucić na dniach co udało się zrobić w tym semestrze, ale muszę przyznać mam teraz straszną ochotę coś znowu zmalować na płótnie.
Litografia też przygotowane, poniżej jedna z kartek świątecznych jeszcze na kamieniu, czeka na mnie odbijanie w kolorze. Ciężka fizyczna robota :D ale zabawa przy tworzeniu niesamowita, zwłaszcza że w tym roku robię ręczne rysunki na kamieniu, co daje zupełnie inne efekty nież w przypadku osasepi czy przedruku. Jestem dopiero drugi rok tutaj na ASP (wcześniej UMCS w Lublinie, a właściwie filia w Kazimierzu Dolnym) i wciąż próbuję się przystosować do tego co się tutaj dzieje. Powoli jakoś idzie.
Tydzień sesyjny się właśnie rozpoczyna...trzymamy kciuki
Porządek, że aż lśni :)
A i jeszcze wygrzebane, z końca roku obrazy z serii która miałam kontynuować ale jakoś znowu wyszło coś innego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz