Lubie, a nawet bardzo lubię ilustrować książki. Na razie mam 4 na swoim koncie. Wszystkie wykonywałam akwarelami, z czego dwie pierwsze dla wydawnictwa Dreams Dundzia, Panek i przyjaciele, oraz Jak jeżyk z jerzykiem odwiedzili Akfrykę poprawiałam i domalowywałam w komputerze. Dwie kolejne dla wydawnictwa ZYSK Słonia Birarę i Abecadło Tuwima powstały finalnie bez ingerencji komputera, obyło się :) Czysta akwarela i piórko.
Dundzia i Jeżyk były moimi pierwszymi książkami, ale i najłatwiejszymi do wykonania. Słoń Birara kosztował mnie najwięcej wysiłku, dużo do ogarnięcia tekstu, czytając od razu robiłam notatki. Tematyka też taka niecodzienna, wszystko dzieje się w Indiach, więc po jej przeczytaniu nazbierałam mnóstwo fotografii zwierząt, scenerii i życia hindusów. Same ilustracje dość szczegółowe, miałam możliwość pobawić się tutaj piórkiem i wypróbować papier o gramaturze 300g którego zazwyczaj nie używam. Na szczęście wszystko wyszło bardzo ładnie :) Niestety tylko na oryginałach...zeskanowane miały też żywe barwy...ale w druku coś komuś chyba nie wyszło :/ a szkoda. Niestety nie miałam już na to wpływu.
Druga książeczka Abecadło sprawiła mi największą frajdę. W pewien sposób mogłam stworzyć tę historię na nowo. Całość to głównie ilustracje, wiadomo tekst tutaj tylko uzupełnia je...zapraszam do przejrzenia jak się ktoś na nią natknie, ostatnio w Empikach ją widziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz